Mykotoksyny modyfikowane – koń trojański grzybów pleśniowatych

Do niedawna uważano, że metabolity grzybów są niegroźne dla bydła. Po dokładniejszych badaniach naukowych, a także obecności licznych ciężkich schorzeń wśród przeżuwaczy, to stanowisko  zmieniło się  diametralnie. W związku z nadmiernym skarmianiem pasz porażonych grzybami, zdrowie zwierząt, nawet odpornego na mykotoksyny bydła, jest obecnie w coraz większym zagrożeniu. 

 

Bydło vs mykotoksyny

 

Wiedza dotycząca skutków skarmiania paszą porażoną pleśniami jest obecnie coraz większa. Wiadomo, że kombinacja kilku różnych metabolitów jest najbardziej niebezpieczna dla zwierząt oraz człowieka. W przypadku niektórych zwierząt jak dotąd najbardziej odpornych na zakażenie mykotoksynami (bydła) część mykotoksyn ulega zdezaktywowaniu w żołądku. Jednak mikroorganizmy obecne w żołądku przeżuwaczy, nie radzą sobie z tak nadmierną ilością trucizn. Szczególnie jeśli są one mieszanką wielu mykotoksyn lub jeśli wspierają je mykotoksyny modyfikowane. Oprócz form wolnych i niezmodyfikowanych takich, jak Aflatoskyna, Ochratoksyna, HT-2, Deoksyniwalenol, Zearalenon – występują formy zmodyfikowane.

 

Maskowanie mykotoksyn

 

            Formy zmienione powstają w przypadku przetwarzania żywności lub w wyniku działania systemu obronnego:

- roślin np.: (DON – 3 Glc, ZEN – 14 Glc, HT- 2 Glc),

- grzybów (3 – Ac- DON), 15-Ac- DON),

- zwierząt (powstawanie aflatoskyny M1 z aflatoksyny B1).

            Maskowane (MODYFIKOWANE)  mykotoksyny w największej ilości powstają, kiedy rośliny chronią się przed formami wolnymi mykotoksyn, przekształcając je w formy mniej toksyczne. Metabolizowane są najczęściej DON, ZEN, T2, HT-2 i niwalenol (NIV). Obecnie najbardziej poznaną formą mykotoksyny modyfikowanej, jest DON- 3- Glc., którego zawartość w paszach waha się od 30 do 70% w stosunku do formy niezmodyfikowanej. W niektórych ziarnach pszenicy oznaczono nawet ilości modyfikowanej toksyny w ilości 1000 µg/ kg  i stanowi 100 % formy macierzystej. Obecnie próbki pasz badane są na wyłącznie na zawartość wolnych mykotoksyn, czyli formy modyfikowane są niedoszacowane w badaniach. Modyfikowane formy wykazują zróżnicowaną toksyczność, wśród których wyróżniamy formy o toksyczności mniejszej niż DON oraz takie które są znacznie bardziej toksyczne aniżeli forma macierzysta. DON-3 Glc, który wykazuje niższą toksyczność aniżeli formy macierzyste w przewodzie pokarmowym świń lub bydła, jest hydrolizowany przez bakterie jelitowe do formy macierzystej, która może wywoływać objawy kliniczne. Pasza skażona DON-em, może powodować utratę masy ciała, wymioty, niechęć do pobierania paszy, a nawet anoreksję. Najbardziej wrażliwe na zatrucie DON-em jest trzoda chlewna.

            Modyfikowane formy ZEN-u (ZEN-14 Glc jak i ZEN-16-Glc) posiadają niższą toksyczność, aniżeli forma macierzysta ZEN, w związku z przyłączeniem do cząsteczki mykotoksyny reszty cukrowej. Ta zmiana powoduje, że modyfikowana cząsteczka Zearalenolu  nie ma powinowactwa do recepterów estrogennych, co czyni ją znacznie mniej niebezpieczną.

            Zupełnie inaczej jest w przypadku form hydroksylowanych α- zearalenolu oraz  β- zearalenolu, które wykazują wysoki wpływ na hormony estrogenne. W przypadku  α-zearalenolu, jego działanie na estrogen jest kilkadziesiąt razy wyższe, niż forma podstawowa. Natomiast w przypadku innych modyfikowanych form mykotoksyn dane na temat toksyczności są ograniczone. Niemniej jednak, na obecną chwilę analiza mykotoksyn modyfikowanych jest bardzo trudna, kosztowna i bardzo rzadko wykonywana. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) opublikował raport, w którym zaleca opracowanie metod oznaczania form modyfikowanych. Wg. EFSA Komisja Europejska powinna dokonać nowelizacji obowiązującego prawa dotyczącego limitów mykotoksyn w paszach dla różnych rodzajów zwierząt, w którym uwzględnione są także modyfikowane formy.

 

Hodowla bydła  -  główne zagrożenia dla hodowców

 mykotokstny a zwirzeta hodowlane 2

            Hodowcy coraz częściej są narażeni na straty ekonomiczne wynikające ze stosowania niskiej jakości paszy pochodzącej z różnych źródeł. Dodatkowym problemem jest fakt, że mamy coraz większą złożoność dawek pokarmowych, gdzie wystarczy, że  jeden z komponentów będzie zarażony mykotoksynami. Bardzo powszechnie występują formy zmodyfikowane, które są niedoszacowane. Pomimo coraz większej liczby danych na temat obecności modyfikowanych mykotoksyn w paszach, trudno jest przeprowadzić ocenę ryzyka ich działania, ze względu na niedostateczną ilość danych dotyczącą toksyczności u różnych grup zwierząt. Szkodliwe działanie form macierzystych, np. ZEN-ujawnia się już przy bardzo małym stężeniu, rzędu 1 mg/kg paszy.

            W przypadku bydła, które było uważane za najbardziej odporne na działanie mykotoksyn, ich kompilacja wpływa na ilości pobieranej paszy i co się z tym bezpośrednio wiąże wydajności mleczną i przyrostów masy ciała, a więc na całą ekonomikę hodowli.

            Szczególnie groźne dla bydła są kiszonki kukurydzy, która była uprawiana w warunkach wilgotnych. Pasze zawierające mykotoksyny, mają niższą wartość pokarmową i gorzej smakują. Co więcej, mykotoksyny działają destrukcyjnie na tkanki i narządy, mogą przenikać przez łożysko, co jest szczególnie groźne dla krów cielnych. Niejednokrotnie towarzyszą temu  również biegunki oraz zaburzenia w rozrodzie. Niektóre mykotoksyny są szczególnie groźne dla cieląt, choć u dorosłych krów nie powodują żadnych objawów.

            Wszystko to  wpływa na wskaźniki produkcyjne w hodowli zwierząt, które w wyniku zatruć toksynami grzybów ulegają znacznemu obniżeniu. Zatem, także w przypadku krów, dobrze jest stosować detoksykanty. Działają one już w przewodzie pokarmowym, gdzie powodują oderwanie cząsteczek mykotoksyn od cząsteczek paszy, a następnie są wydalane z układu pokarmowego. Dzięki takiemu zabiegowi nie ulegają rozpadowi w układzie pokarmowym, a tym samym mają pozytywny wpływ na zdrowotność zwierząt.